popatrz, żółtym liściem wchodzi w nas październik;
już tyle miesięcy próbujesz ukołysać moje myśli.
jest miękko, kiedy babie lato opada na włosy,
wtedy gaśnie strach i budzi się uśpione.
już tyle miesięcy próbujesz ukołysać moje myśli.
jest miękko, kiedy babie lato opada na włosy,
wtedy gaśnie strach i budzi się uśpione.
tyle jest obaw, ile nadziei, pamiętaj o dzisiaj,
nie zapominaj o jutrze. przyjdzie zimno,
nie dajmy mu się rozgościć nawet w dłoniach.
w tobie spokój końca lata, chłód poranków
nie zapominaj o jutrze. przyjdzie zimno,
nie dajmy mu się rozgościć nawet w dłoniach.
w tobie spokój końca lata, chłód poranków
i południowe słońce. ciepło, tyle ciepła.
we mnie jeszcze majowe burze, wiatr,
nieprzespane noce i połamane drzewa;
pytają: jak ty to wszystko obejmiesz?
we mnie jeszcze majowe burze, wiatr,
nieprzespane noce i połamane drzewa;
pytają: jak ty to wszystko obejmiesz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz