tej jesieni zimnomgielnie spuchnę i opadnę
z sił zostały mi wyłącznie te nieczyste
wspomnienia kulą się jak zziębnięte storczyki
jeszcze się żółcę złocę jarzębinię jeszcze chcę chcieć
chociaż bardziej pamiętam niż czuję wiązki światła
poranne promienie na letnich zasłonach - cień ptaka
czerni się kracze z namaszczeniem rozgrzebuje rany
skrzydłem sczesuje z włosów resztki sennego majaku
i tylko zdziwienie że z taką łatwością potrafi
wydziobywać ze mnie ostatnie cząstki lata
z sił zostały mi wyłącznie te nieczyste
wspomnienia kulą się jak zziębnięte storczyki
jeszcze się żółcę złocę jarzębinię jeszcze chcę chcieć
chociaż bardziej pamiętam niż czuję wiązki światła
poranne promienie na letnich zasłonach - cień ptaka
czerni się kracze z namaszczeniem rozgrzebuje rany
skrzydłem sczesuje z włosów resztki sennego majaku
i tylko zdziwienie że z taką łatwością potrafi
wydziobywać ze mnie ostatnie cząstki lata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz