środa, 11 marca 2015

podsumowanie twórczości własnej

krytycznym okiem rzucono na fakt pisania
wprost. przyznaję się do wiecznego burdelu w torebce,
do prezerwatyw w szufladzie biurka
też (na wszelki wypadek). nie powiem, co robiłam

jeszcze. ostatnim razem, gdy czytałam bzdury,
narzygałam krytykowi do teczki. nie zaglądam
w poszukiwaniu piątej klepki, nie klepię
pierdół, nie daję dupy. nie robię plam.

fot radiantskies

ulewa

wszelka niezależność jest szczęściem, w każdej zależności od innych tkwi smutek.
- Patrul Rinpocze

mi się prawdą. prosto pod nogi mężczyzn
spluwam. z premedytacją przechodzę linie
ich życia. dają się nabrać na czubek
widelca, języka, góry lodowej. wchodzą,

kończą się. we mnie z każdą minutą
coraz więcej z kominiarza. więc szukali
guzika, ostatniej deski. ratunku! - krzyk,
a ja ich wtedy z uśmiechem z zimną wodą w kiblu.


odczarowanie wiosny

wiosna znowu mnie namawia żebym uwierzyła w życie po śmierci będzie nieskończenie wiele czasu na wiarę większą niż świadectwa rozczarowani...