poniedziałek, 5 stycznia 2015

cofanie licznika, zerowanie ludzkości


nareszcie idzie ludzkość cała
nareszcie każdy trafił w krok - Zbigniew Herbert

nikt nie trafia w krok.
brak wyczucia nas sprowadza
do jednego mianownika. na kolana!
krzyczę. nikt mnie nie słucha,
każdy brnie do przodu.

na łeb, na szyję się zaklinam;
wycofam się z dekantyzmu,
wrzucam na wsteczny,
a tam morze trupów.

śmieje mi się w twarz
eliza orzeszkowa.
melacholikiem uderza o maskę.

sienkiewicza

nie pytajmy,
nie ma żadnego dogmatu,
skoro quo vadis powstał.

dla jaj

się zabijamy. panie herbert,
wszystko miało być piękne,
a my, psychicznie skrzywieni
jak z bajki. do tego ruskiej.

erotyk w zamyśle


"annie aime les sucettes, 
les sucettes à l'anis" - serge gainsbourg 

i kto by pomyślał że o lizakach
w sześciesiątym szóstym będą pisać
o skandalu. zawsze jest głośno
a powinno po cichu spływać

do gardła

wkładam palce i zwracam
całą rzeczywistość
niech szlag trafi
ten anyż


odczarowanie wiosny

wiosna znowu mnie namawia żebym uwierzyła w życie po śmierci będzie nieskończenie wiele czasu na wiarę większą niż świadectwa rozczarowani...