Toi, dit-il, tu es quelque chose de terriblement réel,
dans un monde qui est terriblement faux.
Et c'est pour ça, je pense, que tu souffres tellement
- Frédéric Florent, psychiatre
pada stanowczo za długo, więc stopniowo nasiąkam
widokiem: rzygające rynny, H²O i żadnych zasad,
kotku, nie miej kwaśnej miny, wszystko jest umowne.
przegramy jak zawsze - w antrakcie. mam stały plan
na melodramat. W the endzie wyjdę z siebie,
zaraz po zbliżeniu, oddalę się i znowu nie umrę.
widokiem: rzygające rynny, H²O i żadnych zasad,
kotku, nie miej kwaśnej miny, wszystko jest umowne.
przegramy jak zawsze - w antrakcie. mam stały plan
na melodramat. W the endzie wyjdę z siebie,
zaraz po zbliżeniu, oddalę się i znowu nie umrę.
widzisz, ja grzebię pamiątki częściej, niż myślisz;
suszę rany i stawiam pomniki, modląc się o zanik
pamięci, kiedy jest jeszcze wilgotno. bójmy się
słowa 'razem', nie wzywajmy wyznań nadaremno,
chociaż światło będzie na wyciągnięcie ręki, zgaśmy,
żeby nie być zależni. żeby nas 'my' nie bolało.
suszę rany i stawiam pomniki, modląc się o zanik
pamięci, kiedy jest jeszcze wilgotno. bójmy się
słowa 'razem', nie wzywajmy wyznań nadaremno,
chociaż światło będzie na wyciągnięcie ręki, zgaśmy,
żeby nie być zależni. żeby nas 'my' nie bolało.
zapamiętam tylko czułe gesty i mechaniczne ruchy
w dół i w górę, do siódmego nieba, stamtąd spadają anioły
i niech żaden się nie przegląda w moich oczach. pusto
na ulicy. jest ciemno, gdy staję na dachu. okradziona
z cienia, wracam do aspergera, nie umiem pofrunać.
w dół i w górę, do siódmego nieba, stamtąd spadają anioły
i niech żaden się nie przegląda w moich oczach. pusto
na ulicy. jest ciemno, gdy staję na dachu. okradziona
z cienia, wracam do aspergera, nie umiem pofrunać.
décembre 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz