było strome. wzgórze,
z którego leciałam na łeb
i szyję kochanka.
przegryzałam książką. czas?
z którego leciałam na łeb
i szyję kochanka.
przegryzałam książką. czas?
jego nie było, do dziś nie ma
wolnego stolika. też mi się zachciało.
miejsca są wrażliwe na odjazdy,
w których dotąd pełno muzyki
wolnego stolika. też mi się zachciało.
miejsca są wrażliwe na odjazdy,
w których dotąd pełno muzyki
na stacjach.
ludzie myslą, że pociąg do snu
to prawda. jestem cholernie przytomna,
nie odwracam się, nie mrugam
nawet wtedy, kiedy mnie wywożą
to prawda. jestem cholernie przytomna,
nie odwracam się, nie mrugam
nawet wtedy, kiedy mnie wywożą
nogami do wiersza.
ilustracje - czy też pani określenie - "powidoki" - zbijają z pantałyku, nie wiem co to jest pantałyk ale dobrze wiem co znaczy z niego zbić
OdpowiedzUsuńTo już Pani problem, trudno bowiem zwizualiozować skłon w pozycji przysiadu :)
UsuńZwizualizować być winno.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń