poniedziałek, 27 października 2014
piątek, 24 października 2014
przymiarka do wiersza miłosnego.
Fuir le bonheur de peur qu'il ne se sauvé - Jane Birkin
ścieram do krwi wszystkie miejsca
w których nie byłam
sobą, punkty odniesienia
tego, czego mam dosyć.
gdybybyś nie wiedział,
nigdy nie lubiłam trofeów, ani martwej zwierzyny
na ścianach; nie zobaczysz we mnie portretów
zmarłych rogaczy. wciąż przybywa
mi lat i ani jednej życiowej mądrości.
trzymam w zanadrzu kota, w ustach sierść,
w oczach wciąż następny obraz.
niedziela, 19 października 2014
stacja koluszki. nie wiadomo kto niesie krzyż.
nie pisz do mnie tak głośno, słyszę każdy błąd
którego można uniknąć. tyle scen zazdrości;
kto w nich zagra, jeśli nam się odechce? ust,
rąk ciepłych i drżących - sufler nie wyczaruje
nic, oprócz kamieni, którymi ciśnie publiczność.
więc zaczajmy się bliżej i szybciej, bez domysłów
podzielmy odpowiedziami, pytania o ślady
na przegubach zostaną za kurtyną. cisza,
wróży lepiej od gwizdów. nikt nie zwróci biletów
za takie występne podróże. Nie będziemy się kłaniać
nikomu. nie przyjdzie do głowy kasjerce, że właśnie
pali się teatr, ogień trawi ciała tym, którzy
umarli z miłości. więc nie pisz głośno, bo widzę
stację koluszki i znowu nie jestem pewna
czy dwoje, to para. dzisiaj znowu ktoś ukradł
księżyc. razem z nim - pocałunki tekstowe.
którego można uniknąć. tyle scen zazdrości;
kto w nich zagra, jeśli nam się odechce? ust,
rąk ciepłych i drżących - sufler nie wyczaruje
nic, oprócz kamieni, którymi ciśnie publiczność.
więc zaczajmy się bliżej i szybciej, bez domysłów
podzielmy odpowiedziami, pytania o ślady
na przegubach zostaną za kurtyną. cisza,
wróży lepiej od gwizdów. nikt nie zwróci biletów
za takie występne podróże. Nie będziemy się kłaniać
nikomu. nie przyjdzie do głowy kasjerce, że właśnie
pali się teatr, ogień trawi ciała tym, którzy
umarli z miłości. więc nie pisz głośno, bo widzę
stację koluszki i znowu nie jestem pewna
czy dwoje, to para. dzisiaj znowu ktoś ukradł
księżyc. razem z nim - pocałunki tekstowe.
czwartek, 2 października 2014
postrzał. wypadanie z dysku
facet, z którym byłam - odszedł
na wojnę. nie wiem o co
walczył, ale zabił
we mnie wszystko. wypalone
siły, chęci, widoki na.
przyszłość
jest niezbadana
więc jestem czujna.
czasem
jeszcze jakiś cywil
mnie chce
ustrzelić. nigdy nie trafia
w czułe. a i tak krwawię.
co miesiąc
grzebię kolejne
niezdarzenie
- urojoną ciążę.
graf. na de reden, eddy stevens
środa, 1 października 2014
pytam jesień
czy z każdym październikiem muszę wi(e)dzieć,
że ojciec nie żyje?
a tak dobrze wyglądał. na zdjęciu
rentgenowskim w miejscu głowy
- zadomowiony rak,
a później trzydzieści pięć kilo
w trumnie. smród,
znów wymiotuję liśćmi.
fot. A. Piekarczyk
Subskrybuj:
Posty (Atom)
odczarowanie wiosny
wiosna znowu mnie namawia żebym uwierzyła w życie po śmierci będzie nieskończenie wiele czasu na wiarę większą niż świadectwa rozczarowani...
-
opowiedzmy ziemi, co wiemy o miłości, zanim nas pochłonie na zawsze. jak przy każdym przylgnięciu, wyrównujemy bieg krwi, odrywamy ciał...
-
koszerna długość włosa "Il y a une chose plus terrible que la calomnie, c'est la vérité". - Talleyrand babka mówi, ż...
-
spójrz, w oknach wiszą już ostatnie staruszki, z namaszczeniem niańczą kwiaty w doniczkach, jakby były w nich jeszcze widoki na lepsze ...