nie pisz do mnie tak głośno, słyszę każdy błąd
którego można uniknąć. tyle scen zazdrości;
kto w nich zagra, jeśli nam się odechce? ust,
rąk ciepłych i drżących - sufler nie wyczaruje
nic, oprócz kamieni, którymi ciśnie publiczność.
więc zaczajmy się bliżej i szybciej, bez domysłów
podzielmy odpowiedziami, pytania o ślady
na przegubach zostaną za kurtyną. cisza,
wróży lepiej od gwizdów. nikt nie zwróci biletów
za takie występne podróże. Nie będziemy się kłaniać
nikomu. nie przyjdzie do głowy kasjerce, że właśnie
pali się teatr, ogień trawi ciała tym, którzy
umarli z miłości. więc nie pisz głośno, bo widzę
stację koluszki i znowu nie jestem pewna
czy dwoje, to para. dzisiaj znowu ktoś ukradł
księżyc. razem z nim - pocałunki tekstowe.
odczarowanie wiosny
wiosna znowu mnie namawia żebym uwierzyła w życie po śmierci będzie nieskończenie wiele czasu na wiarę większą niż świadectwa rozczarowani...

-
chwilowo zamieszkuję w świętokrzyskim, postkomunistycznym. bloku, radz, jak kraj rad - cztery pietra, cztery ręce, za ścianami uszy za ...
-
czy z każdym październikiem muszę wi(e)dzieć, że ojciec nie żyje? a tak dobrze wyglądał. na zdjęciu rentgenowskim w miejscu głowy - zadomo...
-
sami figuranci chorzy na nadmiar czasu i bóle fantomowe po zmarłych małżonkach. ledwo wiążą ścisłe diety. w woreczkach żółciowych odkła...