niedziela, 28 września 2014
głębokie czucie latania. propriocepcja
w tym wierszu jestem oleńką, mam dwadzieścia lat
i siedem, na dziewięć zmysłów. mieszkam na szóstym
piętrze. mam problemy. gdy śnię, jestem olgą,
nie ma marty - moich rąk i nóg. we śnie żyję.
krzyczę i niewiele mogę. powiedzieć, że nie trzymam
moczu i śliny? no właśnie, dostałam okres
i śmierdzę, bo marta nie wie. ona mnie kocha,
bo nikt inny nie jest w stanie. zrozumieć mnie
trudno. a marta podoła, chociaż nie umie
zatrzymać męża, przeklina, gdy zdarza mi się
robić pod siebie. żal mi jej, odbiera wszystkie
bodźce przecież, lecz wolała zamknąć się w sobie.
do południa jestem sama, zamykam oczy
przed oknem. nie znoszę ich oglądać, potrafią
biegać i chwytać. za serce, za krtań. dziczeję
od wewnątrz, padaczka robi swoje i kończy.
a dzisiaj marta wróciła wcześniej, w skowronkach
na pozór cała, jakby chciała ukryć czarne
coś, o czym obie marzymy. otwiera okno
i wypuszcza mnie na wolność. staję się olgą.
niedziela, 21 września 2014
kobiety z tytułem i bez
zostaje mi niewiele okruchów. po winie
tylko wspomnienie na języku. myślisz, że jestem
na dnie? torebki, perfumy i markowe buty
biegają po ulicach. przyciągają wzrok, pachną,
tupią. a ja z nimi. pozbawiam się oddechu,
instynktów. przestaję widzieć w ciemności.
nocą, na porte de clichy - najświętsze panienki
dają rozgrzeszenie. za dwadzieścia euro
- komplet doznań. każdemu według potrzeby
i portfela. od tyłu i przodu, od ust do ust,
roznosi się smród prawdy. nie ma jednej,
każdy chowa ją głęboko. znowu zasypiam
sama. i wtedy czuję, jak rosną mi kły.
chowam sierść przed świat(ł)em. wyję.
fot. internet
wtorek, 9 września 2014
skrzywienie bez kolebki
Dotknij mnie - a poczujesz pod czubkami palców
wszystko to, co istnieje poza mną, beze mnie
- Josif Brodski
dzisiaj nie potrzebuję wylizuję rany
sama w pustym mieszkaniu zabawiam się w kota
można dostać powiedziałeś będąc na zakręcie
z jandą przepaliłeś noc wróciłeś nad ranem
na śniadanie na obiad na czyste posłanie
położyłeś obcego który we mnie wchodził
mocno aż przestałam czuć że właśnie umiera
coś co mieszkało we mnie ze mną już nie żyje
wszystko to, co istnieje poza mną, beze mnie
- Josif Brodski
sama w pustym mieszkaniu zabawiam się w kota
można dostać powiedziałeś będąc na zakręcie
mocno aż przestałam czuć że właśnie umiera
coś co mieszkało we mnie ze mną już nie żyje
niedziela, 7 września 2014
migotanie gwiazd i przedsionków
pierwsze umieranie
to było w tanim motelu
pod zebrą gdzie siliłam się na romantyzma
paski rozpinały się same
za oknem księżyc dłubał
w oczach tysiące świetlików
raziło prądem od kontaktów
zwłaszcza bliskich
a oni mieli w dupie
wszelkie moje znaki
oprócz krzyży
pańskich tam nie było
może i dobrze bo kto by całował
trupa
fot: rybi trup, A. Gawlińska
Subskrybuj:
Posty (Atom)
odczarowanie wiosny
wiosna znowu mnie namawia żebym uwierzyła w życie po śmierci będzie nieskończenie wiele czasu na wiarę większą niż świadectwa rozczarowani...
-
opowiedzmy ziemi, co wiemy o miłości, zanim nas pochłonie na zawsze. jak przy każdym przylgnięciu, wyrównujemy bieg krwi, odrywamy ciał...
-
koszerna długość włosa "Il y a une chose plus terrible que la calomnie, c'est la vérité". - Talleyrand babka mówi, ż...
-
spójrz, w oknach wiszą już ostatnie staruszki, z namaszczeniem niańczą kwiaty w doniczkach, jakby były w nich jeszcze widoki na lepsze ...