niedziela, 16 listopada 2014

poślizg w czasach węgorzy




właśnie próbuje
być. to może zbyt wielkie słowo,
bo można pobywać, pomachać, zniknąć

nawet nie będąc. na zakręcie
śpiewała już janda. tyle piosenek 
na marne. wycieka przez ręce,
i uszy. pełne wrzasku

można tylko zatkać. dobrą powieścią
márqueza, bo zaraza czai się wszędzie
tam, gdzie nie wierzą 

we florentina arizę. kapitan
może być tylko jeden raz. tam 
i z powrotem przez całe życie.

dostrzegł na jej rzęsach pierwszy
blask zimowego szronu*

ona brała na rękę wszystkich facetów,
a on by jej ten szron.



zdjęcie ze strony:  http://listas.20minutos.es/lista/grandes-historias-de-amor-de-la-literatura-303055/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

odczarowanie wiosny

wiosna znowu mnie namawia żebym uwierzyła w życie po śmierci będzie nieskończenie wiele czasu na wiarę większą niż świadectwa rozczarowani...